Tegoroczna zima (przynajmniej na razie) zrezygnowała z raczenia nas przymrozkami, śniegiem i ujemną temperaturą. W zmian towarzyszy nam pogoda deszczowa, pochmurna i raczej senna, a temperatury sięgają nawet ponad 12°C! Czy jest to już pewien zwiastun kolejnej pory roku, a raczej jej preludium – przedwiośnia? To okaże się niebawem. Jednak można być pewnym, że takie dość dynamiczne zmiany pogodowe, jak przy przekształcaniu się pór roku, sprzyjają rozwijaniu się męczących przeziębień oraz infekcji okołogrypowych.
Sezon jesienno-zimowy oraz wczesna wiosna są szczególnie oblegane jeśli chodzi o najróżniejsze infekcje. Co prawda, jest to pośrednio spowodowane m.in. niższą temperaturą, jednak chłód nie jest w stanie bezpośrednio wywołać choroby – za to odpowiedzialne są drobnoustroje chorobotwórcze, takie jak bakterie grzyby czy wirusy.
Dodatkowo podczas tych kwartalnych zmian pogody jest się narażonym na inne rodzaje pyłków oraz alergenów, które są charakterystyczne dla nadchodzącej pory roku, co również może wywoływać objawy podobne do przeziębienia, takie jak katar, obrzęk błony śluzowej czy rozbicie.
Wracając do roli obniżonej temperatury w powodowaniu infekcji – sucha i zimna powietrze wpływa na stan błony śluzowej gardła czy jamy nosa, sprawiając że staje się ona wysuszona i podatna na uszkodzenia, w związku z czym jej mechanizm obronny staje się słabszy, a organizm jest bardziej podatny na atak ze strony drobnoustrojów chorobotwórczych. W okresie chłodniejszym ludzie naturalnie przebywają więcej w pomieszczeniach zamkniętych, ze względu na nieprzyjemne warunki zewnętrzne. Słaba wentylacja tych pomieszczeń również zwiększa szansę na przeziębienie.
Mimo, że jedno ze znanych i lubianych babcinych porzekadeł „nie siedź na zimnym, bo wilka dostaniesz” z naukowego punktu widzenia nie do końca jest poprawne, nie znaczy, że nie należy o siebie zadbać – szczególnie w porach roku najbardziej infekcjogennych. Ubieranie się odpowiednio do pogody, nawadnianie, dostarczanie swojemu organizmowi ważnych substancji, takich jak witamina D czy C to niezwykle istotne aspekty profilaktyki grypy i przeziębienia.
Złe samopoczucie i podwyższona temperatura ciała to powody, dla których lepiej zostać w domu i wypocząć. Do sprawdzenia, czy faktycznie mamy gorączkę warto użyć precyzyjnego termometru na podczerwień, np. termometru medycznego 668. Proste obsługa przejrzysty wyświetlacz oraz przyjazna konstrukcja sprawiają że jest to produkt który nada się dla każdego użytkownika. Urządzenie to posiada szeroki zakres pomiarowy, charakteryzuje się precyzją oraz krótkim czasem pomiaru oraz wytrzymałością. Można go więc stosować zarówno w domu, jak i na szerszą skalę np. w gabinecie lekarskim.